„Sztywny” Keir Starmer „czepia się” charyzmy Donalda Trumpa, aby zdobyć popularność

Sir Keir Starmer wykorzystuje charyzmę i sławę Donalda Trumpa , aby zerwać z jego „sztywnym i technokratycznym” wizerunkiem, twierdzi ekspert. Premier ma nadzieję poprawić swoje słabe notowania w sondażach, „przywiązując się” do Trumpa, gdy obaj spotkają się podczas wizyty prezydenta w Szkocji pod koniec tego miesiąca, powiedział były strateg Partii Republikańskiej Alan Goodman.
Prezydent Trump będzie w Aberdeen z wizytą na swoim polu golfowym Turnberry. W rozmowie z GB News , pan Goodman powiedział o Sir Keira: „Najnowsze sondaże opinii publicznej w Wielkiej Brytanii dotyczące jego przywództwa… Myślę, że są najniższe w historii. Widziałem spadek poparcia dla niego do około 23 procent. Myślę, że w większości rankingów jego pierwszy rok urzędowania był – w najlepszym razie – niepomyślny.
„Teraz zmaga się z rosnącą inflacją i niezadowoleniem z niektórych innych programów, które wprowadził. Myślę, że musi wyjść poza swoją partyjną strefę komfortu”.
Pan Goodman powiedział dla GB News: „Prezydent Stanów Zjednoczonych i Keir Starmer stworzyli unię opartą na wspólnych interesach, dzięki której obaj mogą czerpać korzyści ze wspólnego działania.
„Jeśli Starmer stanie się dla Donalda Trumpa bramą do rozmów na temat reszty Europy Zachodniej, będzie to wielki sukces Starmera.
„Jeśli sytuacja handlowa i taryfowa między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi zostanie w pewnym stopniu rozwiązana, będzie to wielka sprawa, ponieważ Trump liczy na szybkie zwycięstwo na froncie taryfowym.
„Z Ameryki uważamy, że Starmer jest raczej technokratą i sztywnym człowiekiem.
„Jednak przywiązując się do Donalda Trumpa , który ma wiele z tych rzeczy, dziedziczy on coś, czego nie ma naturalnie, a co może wykorzystać”.
Związek zawodowy policjantów w Szkocji zagroził podjęciem kroków prawnych w związku z wizytą Trumpa. Funkcjonariusze rozważają podjęcie kroków prawnych przeciwko Policji Szkocji w związku z planami wizyty Donalda Trumpa w tym kraju w tym miesiącu. Szkocka Federacja Policji (SPF), która reprezentuje 98% wszystkich funkcjonariuszy policji w Szkocji, poinformowała, że policja naruszyła już standardy bezpieczeństwa i higieny pracy w okresie poprzedzającym wizytę prezydenta USA.
Oczekuje się, że tysiące funkcjonariuszy weźmie udział w tym, co Police Scotland określiła jako „znaczącą operację policyjną”. Biały Dom potwierdził, że pan Trump odwiedzi swoje pola golfowe w Aberdeenshire i Ayrshire w dniach 25-29 lipca.
Podczas swojej prywatnej podróży spotka się z premierem Sir Keirem Starmerem i premierem Johnem Swinneyem. Wizyta prawdopodobnie wywoła powszechne protesty, podobnie jak podczas jego ostatniej wizyty w Szkocji.
David Kennedy, sekretarz generalny SPF, zasugerował, że planowanie wizyty już naraziło funkcjonariuszy na ryzyko. Powiedział: „Obecnie obowiązują umowy pracownicze, które chronią funkcjonariuszy policji i zapewniają minimalne standardy bezpieczeństwa i higieny pracy.
„Niestety, byliśmy świadkami łamania tych umów na kilka dni przed przyjściem Potusa (prezydenta Stanów Zjednoczonych) i w związku z tym zwracamy się o poradę prawną w sprawie potencjalnych działań prawnych przeciwko tej służbie”.
W rozmowie z STV News pan Kennedy powiedział, że ma „poważne obawy” co do planów kontrolowania podróży pana Trumpa.
Powiedział nadawcy: „W Szkocji nie mamy wystarczającej liczby policjantów. Każdy, kto tak twierdzi, nie wiem, skąd bierze te dane.
„Wiemy, co policjanci muszą robić każdego dnia i potrzebujemy więcej funkcjonariuszy w Szkocji. Kiedy dochodzi do takich wydarzeń, funkcjonariusze, którzy tu są, są pod ogromną presją”.
Policja Szkocji poinformowała na początku tego miesiąca, że zwróci się do rządów Szkocji i Wielkiej Brytanii o pomoc w pokryciu „znacznych” kosztów zabezpieczenia wizyty.
Zwróciła się również o wsparcie do policji Irlandii Północnej, PSNI.
express.co.uk